Tegoroczne wakacje w Polsce miały wyglądać zupełnie inaczej, nie wiem nawet jak, ale inaczej. Tymczasem zamiast oczekiwanej intensywności przeżyć przytrafiło nam się niespodziewane zwolnienie tempa. Wakacje u cioci, babci, koleżanki. Bez basenów, animatorów, atrakcji. Właściwie dwie rzeczy mogę powiedzieć na pewno. Po pierwsze – nasze dzieci będą wspominać je z rozrzewnieniem. Po drugie – jak to pięknie napisał kiedyś Marcin świetlicki – już nigdy nie będzie takiego lata.