Festiwal Kinetycznej Sztuki Światła Light Move Festival w Łodzi to wydarzenie, w którym po raz pierwszy wzięłam udział w zeszłym roku. I choć długo potem pamiętałam nieziemski ścisk na ulicy Piotrkowskiej i cudze łokcie wbite w moje żebra, to postanowiłam odwiedzić również tegoroczną edycję. Bo lubię patrzeć, jak kamienice zaczynają śpiewać i tańczyć, a ulice do późnych godzin nocnych tętnią życiem.
Festiwale świateł, wykorzystujące mapping, (czyli – w uproszczeniu – nakładanie dwuwymiarowych tekstur na trójwymiarowe obiekty) odbywają się w wielu miastach Europy i wszędzie cieszą się ogromną popularnością. Nic dziwnego – efektowne animacje, ożywiające fasady budynków, wciąż wywołują euforię wśród tłumnie zgromadzonych widzów. Ja też daję się jej ponieść, zatem – mimo przeziębienia, które wokalnie zmieniło mnie w Toma Waitsa (bądź też w Janis Joplin) – w sobotni wieczór ruszyłam z małżonkiem w stronę Łodzi. Dzieci przezornie zostawiliśmy w domu, pomni traumatycznych wydarzeń sprzed roku, gdy utknęliśmy w gigantycznym ludzkim korku, własnym ciałem próbując ratować wózek z naszym (wówczas) trzylatkiem przed stratowaniem. Zatem – bez dzieci, ale za to z przeziębieniem, pojawiliśmy się w Łodzi.
Ścisk w tym roku też zaliczyliśmy, a jakże. Właściwie powinien być zaliczany do oficjalnych atrakcji festiwalu. Widziałam rozpacz wielu rodziców usiłujących przedostać się przez tłum z małymi dziećmi. To niestety kładło się cieniem na uczuciu radości z tego, że przyjechałam i jestem częścią tej niezwykłej miejskiej kakofonii.
Light Move Festival został niedawno okrzyknięty Produktem Turystycznym Roku w glosowaniu zorganizowanym przez Polską Organizację Turystyczną, co niewątpliwie jeszcze przysporzy mu sławy. Z tego, co przeczytałam na oficjalnej stronie festiwalu, organizatorzy wreszcie zauważyli problemy związane z bezpieczeństwem widzów i podjęli kroki mające na celu upłynnienie ruchu na ulicy Piotrkowskiej i innych miejscach projekcji. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już nie będę bała się zabrać dzieci ze sobą. Bo pewnie się wybiorę – Light Move Festival to wydarzenie zorganizowane z rozmachem, w pięknym mieście, a przede wszystkim – karmiące naszą wyobraźnię bajkowymi kolorami, kształtami i dźwiękami. Co u progu zimy jest bezcenne.
Więcej informacji o festiwalu na: www.lightmovefestival.pl