• Podróże po Polsce
  • Polska ilustrowana
  • Sklep
  • Skok w bok
    • Rumunia
  • English English
  • Polski Polski
  • O mnie
  • O blogu
  • Kontakt
  • Sklep
  • O mnie
  • O blogu
  • Kontakt
  • Sklep
Facebook Twitter Google+ Pinterest Instagram
See U in Poland!
  • Podróże po Polsce
  • Polska ilustrowana
  • Sklep
  • Skok w bok
    • Rumunia
  • English English
  • Polski Polski
Home » Bez kategorii » Podróże, których nikt nie chce, czyli dlaczego nie było nas tak długo
Bez kategorii

Podróże, których nikt nie chce, czyli dlaczego nie było nas tak długo

IMG_3280

Za nami najdłuższe lato, jakie można było sobie w ogóle wyobrazić. Wymarzone na podróże po Polsce, kraju, w którym pogoda zazwyczaj stanowiła główny powód urlopowych niepowodzeń. Jesień też rozpieszcza Polaków, wydłużając sezon do granic możliwości. Wydawałoby się, że idealne warunki do podróżowania moja rodzina skwapliwie wykorzysta, po czym uraczę publiczność blogową uderzeniową dawką inspiracji, po czym wszyscy w szczęściu i błogości położymy się jesienią pod kocykami, by z kubkiem kawy zatopić się we wspomnieniach.

Życie jednak pisze swoje własne scenariusze, czasem bardzo okrutne.

Owszem, tego lata podróżowałam sporo, ale głównie po Warszawie i okolicach, a kolejne punkty tejże podróży wyznaczały ponure przystanki: najpierw OiOM, potem Oddział Neurchirugii, a jeszcze potem Oddziały Rehabilitacji Neurologicznej w podwarszawskich miejscowościach. Słońce grzało jak szalone, Polki i Polacy moczyli swe rozgrzane ciała w akwenach, a my, z moim małżonkiem, padając na twarz próbowaliśmy przywrócić do życia naszą, potrąconą przez ciężarówkę, córkę.

Podsumowując, ostatnie lato spędziliśmy  w piekle.

Nic dziwnego, że zapadłam na blogową afazję, trudno tak po prostu odezwać się, w środku tak pięknego lata, i zepsuć komuś nastrój historią o wypadku i potłuczonej głowie. Świat żył mundialem i koncertem Rolling Stones, a my odkrywaliśmy alternatywną rzeczywistość, ukrytą za ścianami dziecięcych szpitali. Rzeczywistość, o której mieliśmy dość mętne pojęcie, a teraz znamy ją aż nadto dobrze.

Co oczywiście nie znaczy, że już w niej pozostaliśmy.

Nasza córka aktualnie jest w zadziwiająco dobrej formie, oczywiście jeszcze długa droga przed nami, żeby minione lato stało się tylko mglistym, smutnym wspomnieniem, ale przy odrobinie szczęścia i z małą pomocą przyjaciół, wyjdziemy z tego w pełnej glorii i z pieśnią na ustach.

Zanim to wszystko się wydarzyło, zdążyliśmy pojechać do Rumunii i przejechać ją całą samochodem. Tłukliśmy się po rumuńskich bezdrożach i osiągaliśmy rumuński zen.

I tak sobie pomyślałam, że skoro teraz jest jak jest, skoro najbliższe miesiące nie będą sprzyjały podróżom, to zrobię coś dla ludzkości i wkrzeszę bloga. I opowiem na nim trochę historii podróżnych, które wydarzyły się poza naszym pięknym krajem.

Urządzę mojemu blogowi skok w bok.

Zacznę od końca, czyli od tour de Rumunia.

Chcecie?

 

Previous Article Duchy w muzeum, kawa w tramwaju, tabor w podwórku, czyli tajemniczy Tarnów
Next Article Jak dojechać do Rumunii i umrzeć z głodu

Related Posts

  • sarbi_maramuresz_folk

    Maramuresz Podlasiem Rumunii

    Listopad 27
  • podróż po rumunii

    Jak dojechać do Rumunii i umrzeć z głodu

    Listopad 21
  • IMG_3280

    Podróże, których nikt nie chce, czyli dlaczego nie było nas tak długo

    Listopad 13
  • Muzeum Etnograficzne Tarnów

    Duchy w muzeum, kawa w tramwaju, tabor w podwórku, czyli tajemniczy Tarnów

    Styczeń 3
  • sekretna_polska_przewodnik_nieoczywisty

    Sekretna Polska. Przewodnik nieoczywisty

    Listopad 28
  • Woodstock z dziećmi

    Przystanek Woodstock z dziećmi. Czy to mogło się udać?

    Sierpień 9
  • rzygacze_gdansk20

    Rzygacze

    Czerwiec 29
  • plaża ciszyca

    Ciszyca. Czas wolny

    Czerwiec 11
  • łosica Matylda

    Matylda

    Maj 10
  • strefaciszy1

    Strefa ciszy

    Maj 8
  • http://www.wyspainspiracji.pl/ Kasia Janeta

    Być może słowa pociechy od nieznajomych niewiele znaczą, ale takie wieści mrożą serce. Chcę wam życzyć wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za całą waszą rodzinę, a przede wszystkim za powrót do zdrowia córki. Blog to tylko blog, w takich chwilach priorytetem jest zdrowie i życie. Wysyłam dużo ciepła. I jeśli potrzebujecie jakieś pomocy, jestem pewna, że ludzie dobrej woli, czytelnicy chętnie pomogą! Dajcie tylko znać!

    • http://www.seeuinpoland.com Magda | seeuinpoland.com

      Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz <3 Wiele osób, których nie znałam wcześniej, okazało nam wsparciew tym najgorszym okresie i to przywróciło mi wiarę w ludzi. To wbrew pozorom znaczy bardzo dużo.

  • http://sketchesoftravel.blogspot.com Justyna Wojnowska

    Zamarłam czytając zdanie o ciężarówce, tym bardziej że miałam okazję poznać Ciebie i Twoją rodzinę. Zastanawiałam się nawet ostatnio skąd ta cisza na blogu, ale ponieważ sama jestem w ciągłym biegu, nie analizowałam tego zbyt długo. Ściskam Was mocno w imieniu swoim i Piotra, jednocześnie trzymając kciuki za powrót do zdrowia i do wspólnego podróżowania. ❤

    • http://www.seeuinpoland.com Magda | seeuinpoland.com

      Hej, dziękuję Wam za wsparcie w imieniu Kaliny, jeszcze razem porysujemy :) pozdrów Piotra!

  • https://okiemalexa.pl/ Aleksandra

    Nie będe się rozpisywać, bo chyba nie ma to sensu. Wszystko to można skumulować w krótkim: Siły, wytrwałości i powrotu do pełni zdrowia! A czytać pewnie, że chce :)

    • http://www.seeuinpoland.com Magda | seeuinpoland.com

      Bardzo Ci dziękuję, dzięki takim komentarzom wraca motywacja do dalszego blogowania <3

  • https://babownia.pl Babownia

    Magda, myślę, że nie pogniewasz się, że napiszę trochę dłuższy komentarz. Zacznę od końca i Twojego pytania… Tak, chcę <3 Zaglądałam do Ciebie i w Twoją ciszę, ale nigdy nie patrzymy w ciemne odmęty ludzkich losów i wyobrażamy sobie, że to raczej może przerwa w blogowaniu … Nowa książka? Nowe wyzwanie? Bo chyba nikt, absolutnie nikt, nie chce zaakceptować czarnych i grafitowych scenariuszy, w których dziecko zderza się z … ciężarówką, chorobą i innym cholerstwem, które całą rodzinę wysyła w kosmos. Przepraszam za moje emocje, ale tak dobrze to znam … Zamykamy się w naszej bańce i rozwiązujemy problem. I tak ma być. Reszta jest jak atmosfera, która powinna nas wspierać i pozwalać oddychać. Przytulam Cię i idę czytać <3

    • http://www.seeuinpoland.com Magda | seeuinpoland.com

      Dziękuję Ci, że się odezwałaś <3

      No właśnie tak mam, że jak muszę się na czymś skupić, to natychmiast znikam wszystkim z oczu, żeby się skupić… szkoda, że w minione wakacje musiałam się skupić na czymś tak strasznym i przerażającym :( na szczęście wszystko idzie w dobrym kierunku i następne wakacje będą już lepsze… bo tak, jak było to nie będzie już nigdy, niestety, ale kto wie, może okaże się, że będzie lepiej? Może zmądrzejemy, czegoś się nauczymy, unikniemy w przyszłości czegoś gorszego? Na razie jeszcze za wcześnie na wnioski, pewnie będziemy z tego wychodzić latami, ale grunt, że Kalina ma szanse na to, że jedynie blizna na głowie jej będzie kiedyś o tym przypominać. Uściski!

      • https://babownia.pl Babownia

        Madziu Kochana <3 niech zostanie jak najmniej <3 ściskam Was na święta!

Facebook Twitter Google+ Pinterest Instagram

FACEBOOK

INSTAGRAM

Load More...
Follow on Instagram

PINTEREST

Visit See U in Poland!'s profile on Pinterest.
Ta strona uzywa cookies | This site uses cookiesWięcej informacji| More info